Gorąco-zimno, słońce-deszcz. I tak ciągle. Pogoda zmienia się
jak w kalejdoskopie. Takie wahania temperatury sprawiają, że nieustannie boli mnie głowa, a do tego
zupełnie nie mam siły. Przecież mamy już czerwiec! Ale kiedy wyjrzę przez okno widzę szaro-burą
jesień, a nie moją ukochaną wiosnę. Żeby nie było! Nie mam nic przeciwko,
wiosennemu deszczykowi, ale smętnej pogodzie
z ulewnym deszczem i brakiem choćby jednego promienia słońca przez cały dzień
mówię stanowcze NIE!
Ponieważ nie mam dziś, ani sił, ani ochoty na stanie przy
garach, zrobię dziś „chińczyka”:)))))
Składniki:
- 350 g chudej wołowiny (polędwica, rumsztyk, stek)
- 200 g fasoli szparagowej
- 200 g makaronu chow mein
- 2 ząbki czosnku
- pół łyżeczki przyprawy 5 smaków
- sól
- sos sojowy
- 2 łyżki sezamu
- olej do smażenia
- słodki sos chilli
- 1 cm imbiru
- pół łyżeczki mąki kukurydzianej
Przygotowanie:
Sos sojowy mieszam z czosnkiem i przyprawą 5 smaków imbirem i mąką kukurydzianą. Wołowinę kroję w poprzek włókien na cienkie paski. Mieszam z marynatą i odstawiam na min 1 godzinę . Makaron gotuję ok. 2 min. Fasolkę kroję na krótsze kawałki. Na rozgrzanym woku, prażę sezam przez kilka sekund i przesypuję do miseczki. Następnie wlewam odrobinę oleju i wrzucam wołowinę , smażę 2-3 min aż lekko zbrązowieje. Następnie dodaję fasolkę i smażę do momentu aż zacznie mięknąć ale nadal jest chrupiąca. Dodaję szklankę wody wymieszaną z mąką, po chwili również ugotowany makaron, sezam i sos chilli, wszystko dokładnie mieszam.
Można polać słodkim sosem chilli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz