Truskawkowe szaleństwo nie ominęło również mnie. Dlatego w sobotni poranek zabrałam swoją łubiankę i udałam się do mojego wujka. Zebrane truskawki, okazały się przepyszne. Zawsze kojarzą mi się z dzieciństwem i wakacjami na wsi.Gdyby nie fakt, że większość z nich zamiast do łubianki trafiła do mojej buzi byłoby ich o wiele wiele więcej. Ale i tak wystarczyło na ciasto i kilka koktajli.
Składniki:
Ciasto:
- 2 szkl mąki
- 3/4 kostki margaryny
- 1 jajko
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżeczka cukru z wanilią
- 1 płaska łyżeczka proszku do
pieczenia
- w razie potrzeby mleko
lub śmietana
Masa jaglana:
- 1/2 szkl kaszy jaglanej
- 1 szkl wrzącej wody
- 200 ml śmietany ja użyłam 22% ale 30% też będzie dobra
- 1 szkl jogurtu naturalnego lub waniliowego (ale wtedy mniej cukru)
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 łyżeczki cukru z wanilią
- 1,5 łyżki żelatyny w proszku
- 1/2 szkl wody
- truskawki do ciasta wedle uznania
- szczypta soli
- sok z połówki cytryny
Ciasto:
Suche składniki wysypuję na stolnicę,
dodaję margarynę i siekam ją drobno, cały czas mieszając z mąka. Następnie dodaję
jajko i zagniatam całość. Jeśli masa jest zbyt sucha i nie chce się skleić
można dodać odrobinę śmietany lub mleka. Ciasto rozwałkowuję i wylepiam
tortownicę. Nakłuwam widelcem i piekę 15-20 min w piekarniku nagrzanym do 190oC do
momentu aż zrobi się złociste.
Masa:
Żelatynę rozpuszczam w 1/3 szkl gorącej wody. W razie
potrzeby podgrzać, ale nie gotować!
Do rondla z wrzącą, osoloną wodą wsypałam kaszę. Po zagotowaniu
zmniejszyłam ogień i gotowałam pod przykryciem przez ok. 15 min (kasza może
wcześniej wypić cała wodę, wtedy można zakończyć gotowanie). Kiedy kasza wystygnie, miksuję ją na gładką
masę. Dodaję śmietanę, jogurt, cukier i cukier z wanilią. Wszystko dokładnie
miksuję aż do momentu uzyskania
jednolitej masy. Dodaje sok z cytryny i przestudzona żelatynę i dalej miksuję.
Kiedy spód ciasta wystygnie, układam na nim truskawki
i zalewam masą. Zostawiam na min 3 h do lodówki. Podaję udekorowane świeżymi
truskawkami.
Ciekawe połaczenie
OdpowiedzUsuńRównie pyszne co ciekawe.
OdpowiedzUsuń