Długi
weekend jak zwykle był zbyt krótki. A pogoda okazała się nad wyraz łaskawa i
wcale nie taka deszczowa jak prognozowano. W związku z całkiem spora dawką
wiosenno-letniego słońca, większość czasu spędziłam na brzegu jeziora karmiąc
łabędzie, natomiast męska część naszej
ekipy( i Sylwia:)) zajmowała się wędkowaniem.
I choć minęły już 3 dni, ja nadal jestem rozkojarzona,
a moje myśli krążą wokół jeziora i czasu spędzonego razem z przyjaciółmi. Eh… gdyby
tak dało rade znów mieć całe 2 miesiące wakacji a nie tylko krótki urlop. Moje
roztargnienie sprawiło, że nie wpadłam na żaden odkrywczy przepis, nie miałam
też ochoty na długie stanie przy garach. Postanowiłam więc zrobić stare i
wypróbowane danie. Jest proste i szybkie,
a do tego delikatne, świeże i sycące. Mam nadzieję że Wam również posmakuje.
Składniki:
2 podwójne małe piersi z kurczaka
kulka mozzarelli
2 pomidory średniej wielkości
2 łyżki zielonego Pesto
słodka mielona papryka
ząbek czosnku
sól i pieprz,
olej do smażenia
Przygotowanie:
Mięso oczyszczam i rozcinam na pojedyncze części. Jeśli pierś jest bardzo gruba rozcinam tak aby wszędzie była równej
grubości. Marynuje w przyprawach i oleju
i odstawiam na min.2 h. Pomidory zalewam wrzątkiem i obieram ze skórki. Mozzarellę i pomidory kroję na podobnej
wielkości plastry.
Składniki na sałatkę:
2 średnie lub 3 małe cukinie
10 połówek suszonych pomidorów
2 ząbki czosnku
2 łyżki pestek słonecznika
sok z ¼ cytryny
sól i pieprz
3 łyżki oleju ze słoiczka z suszonymi
pomidorami
Przygotowanie:
Pestki prażę na suchej patelni ok. 2 min uważając aby się nie przypaliły.
Cukinię dokładnie myję i przy pomocy
obieraczki do warzyw ścinam kolejne warstwy cukinii. W miseczce mieszam olej,
sok z cytryny, przeciśnięty przez praskę czosnek, sól i pieprz. Pomidory kroję
w paseczki. Mieszam sos z cukinią i suszonymi pomidorami.
Pierś z kurczaka smażę na lekko złoty
na patelni grillowej posmarowanej odrobiną oleju. Kiedy mięso jest już gotowe,
przekładam do naczynia żaroodpornego i na każdym płacie mięsa układam kolei na zmianę
pomidora i mozzarellę. Przykrywam i wkładam do piekarnika nagrzanego do 170oC
i zapiekam aż der się rozpuści. Przed
podaniem smaruję pesto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz