Wspomnienie ze szkolnej ławki czyli Pani Walewska

Pamiętam kiedy pierwszy raz jadłam to ciasto. To było jeszcze w podstawówce, na zajęciach z techniki. Podzieleni na grupy mieliśmy piec.Grupa chłopców przygotowała właśnie to ciasto. Na koniec zajęć wszystkie grupy pokroiły swoje wypieki i była wielka uczta.Do dziś pamiętam smak tego ciasta. Dziś nie wiem dlaczego, to wspomnienie powróciło. Siadłam więc do stołu i przekartkowałam zeszyt z przepisami mojej mamy, no i znalazłam. I tak oto dziś powstała Pani Walewska. 
Smakuje dokładnie tak jak w dzieciństwie...

Przepis na formę 25x33 cm

Składniki na ciasto:

• 500 g mąki pszennej
• 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
• ½  szkl cukru pudru
• 200 g masła lub margaryny
• 6 żółtek

Składniki na bezę:

• 6 białek
• 1,5 szkl cukru pudru
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej

Dodatkowo:

• 1 dżem z czarnej porzeczki
• 150 g płatków migdałowych
• masło do natłuszczenia blachy

Masa:

• 2 szkl mleka
• 3 łyżki mąki pszennej
• 2 łyżki mąki ziemniaczanej
• 2 żółtka
• 3 łyżki cukru
• 200 g masła

Przygotowanie:

Ciasto:

Wszystkie składniki wyrobiłam, zagniotłam w kulę i podzieliłam na dwie części. Blaszkę  wysmarowałam masłem i posypałam bułką.

Beza:

Białka ubiłam na sztywną pianę. Następnie stopniowo po łyżce dodawałam cukier. Na koniec dodałam mąkę ziemniaczaną i delikatnie wymieszałam.

Masa:

Połowę mleka zagotowałam i dodałam cukier. Pozostałe mleko zmiksowałam z żółtkami i mąką, dodałam do gotującego się mleka i ponownie zagotowałam. Ostudziłam.

 Jedną część ciasta przełożyłam na stolnicę, i rozwałkowałam. Następnie przełożyłam na blaszkę i wyrównałam do brzegów. Na ciasto posmarowałam połowę dżemu porzeczkowego. Następnie wyłożyłam połowę bezy i posypałam połową migdałów. Z drugą częścią ciasta zrobiłam to samo. Piekłam  oba ciasta ok. 45 min w temperaturze 175 stopni z termoobiegiem. Placki ostudziłam i przełożyłam masą. Schłodziłam w lodówce przez 4 h.