Jesień nas rozpieszcza. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio o tej porze roku, było tak ciepło. Daje mi to nadzieję, że będę marzła choć trochę krócej. Ponieważ na słońcu dane jest mi przebywać tylko
w weekendy to jeszcze bardziej je doceniam. Spacery w promieniach jesiennego słońca sprawiają, że wracam do domu bardzo głodna
i nierzadko trochę zmarznięta, bo kiedy słońce zajdzie momentalnie robi się chłodno. Wtedy mam ochotę na coś gorącego, co zrobię szybko i bez zbędnego stania przy garach. Takim daniem jest bez wątpienia wegetariańskie curry. Pomysł pożyczyłam od Jamiego Olivera. Jednak nie jest on oryginalny, gdyż od momentu obejrzenia odcinka z tym własnie daniem, do momentu wykorzystania go w praktyce, minęło dość sporo czasu i nie pamiętałam dokładnie przepisu. Nie wiem więc na ile przepis jest Jamiego a na ile mój. Ale jest bardzo smaczny.
Składniki:
½ kalafiora
1 puszka ciecierzycy
1 cebula
2 ząbki czosnku
2 papryczki chilli
puszka mleka kokosowego
puszka ananasa
3 duże pomidory obrane ze skóry
1 łyżeczka kurkumy
½ łyżeczki kminu rzymskiego
kilka gałązek kolendry lub szczypiorku
olej rzepakowy do smażenia
sól do smaku
W woku rozgrzewam 2
łyżki oleju i wrzucam posiekaną cebulę, po 2 minutach dodaję pokrojony czosnek,
papryczkę, przyprawy i podzielony na różyczki kalafior. Po chwili dolewam pół
szklanki wody i pokrojone pomidory. Duszę pod przykrycie 10 min. Po tym czasie
dodaję odsączoną ciecierzyce, pokrojonego w kostkę ananasa i syrop ananasowy oraz mleko kokosowe. Duszę jeszcze
10 minut. Podaję posypane kolendrą lub szczypiorkiem.
Cudowny i te kolory takie jesienne *.*
OdpowiedzUsuń