Wczorajsza burza była dla mnie totalnym
zaskoczenie. Nie wiem skąd i jak się wzięła, ale w ciągu minuty przemokłam do
suchej nitki. Zanim zdążyłam dobiec do przystanku, aby się schronić przed deszczem,
byłam cała mokra i ledwo udało mi się wcisnąć pod wiatę. Ludzie tłoczyli się
jak małe mróweczki. Takiej ulewy już dawno nie widziałam, a na pewno nie mokłam
na niej.
Pamiętam.
Jak w dzieciństwie po burzy, wszystkie
dzieciaki z okolicy wybiegały na ulice żeby się pobawić. A była nas całkiem
spora gromadka J Puszczaliśmy
wtedy statki z kory. I biegnąc wzdłuż ulicy i sprawdzaliśmy, który dopłynie
pierwszy do ogromnej kałuży na środku skrzyżowania.
Jak przejeżdżaliśmy rowerem przez tą
samą kałuże.
Jak wracałam do domu cała w błocie i
szczęśliwa. A mama wcale nie krzyczała, że jestem brudna, że ubranko zniszczone,
ani nawet że rower zmienił kolor z zielonego na brązowo-plamiasty.
I choć minęło już prawie 20 lat, to gdy
jadę do rodziców, po deszczu na skrzyżowaniu wciąż robi się wielka kałuża.
Tylko nikt już się w niej nie bawi.
Aby wyjść z tej nostalgii postanowiłam zjeść coś bardzo kolorowego, bardzo pysznego i bardzo szybkiego. Ratatuj!
Doskonały jako dodatek do dań głównych, jako samodzielne danie a także do makaronu, ryżu czy naleśników. Nie wahajcie się ani minuty. To jest pyszne:)
Składniki:
· 1 papryka czerwona
· 1 papryka żółta
· 2 średnie cukinie
· 1 bakłażan
· 2 cebule
· 1 puszka pomidorów bez skórki
· 2 dojrzałe pomidory
· sól, pieprz
· zioła prowansalskie
· tymianek
· ewentualnie szczypta cukru
· łyżka oliwy do smażenia
Przygotowanie:
Bakłażana kroję na pól w poprzek i posypuję solą. Z papryki
wycinam gniazda nasienne i kroję w gruba kostkę. Cebulę kroję w plasterki.
Pomidory wkładam do miseczki z wrzątkiem
i czekam aż skórka zacznie odchodzić. Wtedy wyjmuje je z wody i ściągam skórkę i wycinam głąb.
Kroję w kostkę.
Pomidory z puszki
miksuję na gładką masę lub rozdrabniam na mniejsze kawałki. Ręcznikiem
papierowym wycieram sok z bakłażana. Następnie kroję go razem z
cukinią w grubą kostkę.
Na dużej, głębokiej
patelni rozgrzewam olej. Wrzucam cebule
i smażę aż się zeszkli. Następnie dodaje bakłażana i cukinię. Duszę na średnim
ogniu ok. 5-10 min. Dodaje paprykę i duszę kolejne 5 min. Dodaję pomidory i
przyprawy. Duszę do momentu aż warzywa będą miękkie ale nadal chrupiące. Jeśli
sos jest zbyt kwaśny dodaje odrobinę cukru. Po nałożeniu na talerz polewam oliwą z oliwek.
Ja też pamiętam te zabawy po wielkiej ulewie. U mnie na podwórku robiła się gigantyczna kałuża, prawie staw. Wszystkie dzieciaki zaraz jak tylko deszcze przestał badać wychodziły puszczać łódeczki lub bawić się inaczej przy tej wielkiej wodzie. Było kreatywnie ;) Później przebudowano studzienki i już nie było tyle wody po burzy co zwykle i też dzieciaki się zmieniły, na pewno nie tęsknią za takim zabawami... wolą bawić się przed komputerem, choć zdarzają się wyjątki jeszcze ;) Ratatouille to pyszna klasyka. Dziękuję za dodanie do akcji i zapraszam do dalszego przetwarzania psianek ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ratatouille. Prawie mogę sobie wyobrazić jak mi pachnie z monitora :)
OdpowiedzUsuń