Podobno
ludzie dzielą się na skowronki i sowy. Ale czy można być typem mieszanym?
Czy tylko ja mam tak, że nie lubię
wstawać rano tylko od poniedziałku do piątku? Mimo że budzik dzwoni i dzwoni a ja ustawiam
kolejne drzemki, moje oczy zupełnie nie mają siły się otworzyć. A kiedy już uda
mi się zwlec z łóżka to mimo, że chodzę to mam wrażenie że nadal śpię. Co więcej
wydaje mi się, że zaczynam się rozbudzać dopiero 30 minut po przyjściu do pracy
(ale o tym moja szefowa nie może się nigdy dowiedzieć!) W weekend natomiast, sama
się budzę wcześnie rano i nie mam ochoty marnować ani chwili wolnego weekendu
na leżenie w łóżku.
Mimo że poniedziałkowy poranek obudził
mnie pięknym słońcem, to kiedy otworzyłam okno poczułam lodowaty wiatr. I mimo, że założyłam kurtkę to zupełnie
przemarzłam. Po powrocie do domu miałam ochotę tylko na rozgrzewająca zupę. A
przecież jest dopiero sierpień.
Składniki:
1
puszka czerwonej soczewicy
10
dag ryżu
1
½ l bulionu drobiowego lub warzywnego
½
papryczki chilli
1
duża cebula
1
ząbek czosnku
2
dojrzałe pomidory
2
łyżki oliwy
1
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
sól
i pieprz
natka pietruszki
natka pietruszki
Cebulę kroję na pół a następnie w plasterki. Czosnek
i papryczkę drobno siekam. Do garnka wlewam olej i podsmażam cebulę aż się
zeszkli. Następnie dodaję czosnek i chilli. Pomidory obieram ze skórki, kroję w
duża kostkę i dodaję do garnka.
Doprawiam solą pieprzem i papryką. Dolewam bulionu i czekam aż się zagotuje.
Następnie dodaję ryż i gotuję do miękkości ok. 15 minut. Po tym czasie dodaję
odsączona soczewice i gotuję jeszcze 5 min. Odstawiam na 10 minut. Podaję
posypaną pietruszką lub miętą.
pysznie wygląda taka zupka, chętnie bym zjadła ;) ja też tak mam, że jak trzeba wstać to chodzę jak zombie, a jak nie trzeba to wstaje dość wcześnie bo żal mi czasu na spanie :)
OdpowiedzUsuńTo chyba ten przymus tak zniechęca człowieka:/
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w akcji :)
OdpowiedzUsuńa z tym spaniem mam podobnie, jednak od ostatnich 3 miesięcy mam swój budzik, który wymaga karmienia i nie da się go niestety przestawić na drzemanie ;)) taka karma, heh
pozdrawiam,
bastalena
Wspaniała zupka! Dziękuję za dodanie jej do akcji psiankowatej :)
OdpowiedzUsuńZ tym wstawaniem, to trafiłaś w dziesiątkę :) Dziękuję za dodanie kolejnego pysznego przepisu do akcji pomidorowej :)
OdpowiedzUsuń